PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=775396}

Wyleczeni

The Cured
5,3 2 633
oceny
5,3 10 1 2633
5,0 7
ocen krytyków
Wyleczeni
powrót do forum filmu Wyleczeni

Nie wiem czy do końca nowe, w końcu filmów o zombie powstały pewnie z setki i niemożliwością jest obejrzenie wszystkich (szczególnie że nie jest to dla mnie interesująca tematyka. Pewnie, gdy byłem dzieciakiem, 14-16 lat to filmy o zombie uważałem za znakomite i w ogóle, ale z wiekiem zauważasz że to tylko bezmyślne potwory powstałe z ludzi na skutek jakiegoś wirusa/zarazy i generalnie zjadają ludzi. Koniec fabuły).

Oczywiście nie wszystkie filmy o zombii idą tą utartą ścieżką jak choćby Cargo (który do jakiś wybitnych filmów bym nie wpisał, natomiast motyw drogi jest tu bardzo fajnie wplątany. Takie filmowe the last of Us, tylko dużo nudniejsze no i fabularnie oczywiście też nie umywające się do game'owego majstersztyku).

Przychodząc jednak do filmu - the cured dał mi olbrzymi powiew świeżości w gatunku. Mało który film o tej tematyce skupia się na stosunku społecznym między zarażonymi a zdrowymi. Jest to temat który został bardzo zgrabnie zarysowany chociażby w takich detalach jak hasła wygłaszane gdzieś na drugim planie, komunikaty przez megafony czy napisy na murach/ścianach. Mamy tutaj taką wyraźną niechęć do grupy 75% osób na których lek podziałał. Przestali być zarażeni, nie mogli zarazić innych, jednakże pokłosie wirusa wciąż tkwiło w nich... oraz czyny które mają na swoim sumieniu pomimo tego iż będąc zarażonymi nie panowali nad swoimi czynami. Przeciwstawienie tych dwóch stanowisk prezentuje nasza główna bohaterka grana przez Ellen Page oraz dowódca żołnierzy (a także tłum, z którym mamy fragmenty wywiadów na początku filmu).
I w tej atmosferze rozdarcia pomiędzy tymi poglądami (czy należy ich przyjąć do społeczeństwa czy odizolować) rysuje się konflikt, podsycony przez dalsze działania grupy wyleczonych (tytułowych the cured).

Sam pomysł na fabułę (relacje pomiędzy bohaterami oraz to w jak płynny, powolny sposób relacje interpersonalne oraz globalne ulegają zmianie na skutek wydarzeń) oceniam na plus. Tempo nie goni co uważam za zabieg dobry dla kogoś kto pragnie wczuć się w historię i nie oczekuje taniego dreszczyku uciekania przed zarażonymi. To nie jest horror, to dobrze skonstruowany... no właśnie, nie thriller, z drugiej strony nie dramat. Jest w tym troszkę takiej postapokalipsy, takie aftermath po wydarzeniach które doprowadziły do rozprzestrzenienia się wirusa, gdy w końcu go powstrzymujemy i zaczynamy formować społeczeństwa na nowo. I moim zdaniem ten film to fajnie pokazuje a losem naszych głownych bohaterów potrafimy się przejąć, ich historia jest bardzo jasno i przyjmująco pokazana - tzn. bez zbędnych, usilnych dramatyzmów - przedstawiona nam zostaje ich sytuacje w tym nowym świecie i odczuwamy ich trudny w związku z poruszaniem się w nim (ze względu na wydarzenia, które odgrywały się wcześniej, o których dowiadujemy się ze wspomnień naszych bohaterów). To jest to - bohaterowie mają solidne backstory i myślę że to jest jedna z mocnych stron produkcji. Brak naciąganej akcji i finał który wynagradza nam czekanie w niepewności - czy coś się wydarzy? Czy wyleczonym na prawdę można ufać? Czy są niegroźni?

Polecam ten film osobom które nie chcą obejrzeć kolejnej bieganiny w stylu "oni nas gonią, my uciekamy i wszystko jest takie złe i postapo że ja pie****" :)
Przyjemny filmik, który przypomina bardziej dramat. Należy pochwalić Page za jej główną rolę bo do tej pory zawsze ją widziałem jedynie w rolach nastolatek niż pełnoletnich, dojrzałych kobiet. A tu proszę, wykazała się dużą charyzmą w dialogach zarówno z wojskowym jak i kumplem naszego głównego bohatera. Bardzo ciekawa rola, natomiast rozdarcia naszego głównego bohatera też pięknie wybrzmiewa na ekranie w krótkich, aczkolwiek znamiennych scenach.

Moja ocena - 7. Film na prawdę dobry w swoim gatunku, inny, ukazujące społeczne tło zombie-apokalipsy.

ocenił(a) film na 7
kuba1235

Jestem można powiedzieć fanatykiem filmów o zombie w sensie tej części gatunku "horror" i zgadzam się z Twoją opinią, że The Cured to zupełnie nowe podejście do tematu. Film chyba jako pierwszy poważnie potraktował tematykę problemów społecznych mimo zwycięstwa z "plagą" gdzie w głowach "wyleczonych" zawarte są wszystkie wspomnienia z czasów "zakażenia".

Widzę, że nie przepadasz za tematyką zombie dlatego chciałem stanąć trochę w obronie i podać parę argumentów dlaczego akurat mi te filmy leżą najbardziej z horrorów.

Beznadziejność świata przedstawionego to świetny klimat. Ten postapokaliptyczny świat bardziej do mnie przemawia niż wizja horroru z duchami (chyba najpopularniejszy obecnie) gdzie zazwyczaj duch koniec końców zostaje jakoś tam przepędzony albo po prostu jego cel umiera a wszystko inne zostaje jak było. W świecie zombie panuje całodobowy survival. Bohaterowie muszą nieustannie szukać wody i żywności oraz mieć oczy dookoła głowy (szczególnie tam gdzie zombie są szybkie, filmy z wolnymi zombie to banał :P). Dodatkowo przygnębiającym faktem jest brak jakichkolwiek perspektyw na normalne życie. W klasyce przypadku mamy do czynienia ze światem gdzie istnieje jakiś 1% ludzi niezarażonych którzy raczej trzymają się w małych grupkach i szukanie lekarstwa to dla nich utopia. Z tego też faktu filmy te mają większe podłoże psychologiczne niż inne horrory, które w głównej mierze to straszaki (coś wyskakuje i mówi bu :P). Przeniesienie się do świata duchów w połowie mnie tak nie przeraża jak do świata zombie.

Noizebeat

Tylko że tematyka apokalipsy zombie, jakkolwiek kiedyś ciekawa, została już totalnie wyczerpana. Każdy nowy film powiela te same schematy: fabuła, bohaterowie, nawet wygląd świata i zombiaków - to praktycznie kalka z kalki. Dlatego inne podejście poprzez pryzmat relacji społecznych jest znacznie ciekawsze niż kolejny survival horror. Takie moje skromne zdanie.

ocenił(a) film na 10
kuba1235

"rząd zastanawia sie co zrobic z 25% zarazonych któreych nie da sie wyleczyc" powinni wybić zarazonych jak Rosjan

ocenił(a) film na 5
kuba1235

Scenariusz jest rzeczywiście co najmniej dobry.

Szwankuje za to wykonanie: nadużywają dwóch najbardziej ogranych chwytów z horrorów: 1) głośnych efektów dźwiękowych przemieszanych z cichymi dialogami; 2) nadmiernie kadrowane zbliżenia gdzie nagle coś wyskakuje spoza kadru.

Mnie takie chwyty przestały bawić już w podstawówce. Były by do przyjęcia w komedii albo zwyczajnym horrorze. Ale ten film miał ambicje intelektualne.

Polecam pobranie w wersji z napisami dla źle słyszących. Dużo więcej dialogów da się wtedy zrozumieć bez przewijania lub straszenia niewinnych sąsiadów krzykami. Poza tym jest wtedy fajny efekt komediowy gdy pojawiają się napisy w stylu [intensywna muzyka], [dramatyczna muzyka] lub [alarmująca muzyka].

Mimo tandeciarskiego artystycznie wykonania film ma jednak dość ciekawe przesłanie

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones