PILINHA: {__webCacheId=filmBasicInfo_pl_PL, __webCacheKey=184532}

Pułapka

Hard Candy
7,0 44 346
ocen
7,0 10 1 44346
6,3 9
ocen krytyków
Pułapka
powrót do forum filmu Pułapka

-- Spoilery --

Tak, mało kto tutaj wykazuje się rozumem. Film jest jasny jak żarówka i w pełni zrozumiały.
Na końcu wszystko zostaje jednoznacznie określone, nie wiem czemu niektórzy ignoranci
trąbią, że nie zrozumieli. Hayley "upolowała" Jeffa i - wcześniej - Aarona, którzy zmolestowali,
zgwałcili i zabili zaginioną dziewczynkę. Jedyne co mnie intryguje to prywatny motyw Hayley,
bo przecież nie wiemy, dlaczego właśnie ona zajęła się tą sprawą.

Film jest genialny, jeden z lepszych jakie ostatnio oglądałem. Napięcie narasta powoli, film
szokuje, świetne sceny gwałtownych zwrotów - miodzio. Momentami oglądało się ciężko,
ale w "pozytywnym" sensie - film ma szokować i to właśnie robi.

ocenił(a) film na 10
shogunx0

Faktycznie film był zrozumiały ... :) tak jak ty nie rozumiem prywatnego motywu Hayley :/ Dlaczego to zrobiła? I kim właściwie była ?

Ania_79

Pod koniec był dialog:

Jeff: Who the hell are you?
Hayley: I am every little girl you ever watched... touched, hurt, screwed, killed.

Sądzę, że można się tylko domyślać, kim naprawdę była Hayley i na czym polega jej zemsta (jeśli o zemstę chodzi). Swoją drogą, polski tytuł jest kretyński, od samego początku zdradza o co chodzi.
Chyba obejrzę jeszcze raz, bo w tym filmie liczy się każde słowo i możliwe, że coś przegapiłem. Podczas otwierania sejfu była rozmowa o tej zaginionej dziewczynce, możliwe (choć nic nie jest pewne), że Hayley ją znała i w tym właśnie czai się wyjaśnienie.

użytkownik usunięty
shogunx0

Nie wydaje Wam się po prostu, że ta dziewczynka była jego "sumieniem"? To w jaki sposób go "zabiła", słowa: "I am every little girl you ever watched... touched, hurt, screwed, killed.". Zdaje mi się, że to jest dość oczywiste wyjaśnienie... Koleś przeprowadził walkę z samym sobą. Skąd ta dziewczynka mogła to wszystko wiedzieć, skąd znała nazwiska sąsiadów i wiedziała kiedy ich nie będzie żeby nikt nie usłyszał "krzyku"? Itd...

Zabawne. Normalnie gościu sam się związał, później odciął sobie jądra, na koniec je zmielił.
Śmiem twierdzić, że Twoja teza polazła się je**ć.

ocenił(a) film na 8
Ania_79

Jak dla mnie Hayley to postać symboliczna, wyjaśniają to jej słowa, które przytoczył już shogunx0 "I am every little girl you ever watched... touched, hurt, screwed, killed". Twórcy prowadzą swoistą grę z widzem, bo przecież Hayley to mała dziewczynka, a zachowuje się jak rasowy detektyw, z ogromną wiedzą i doświadczeniem, świetnie rozpracowujący psychikę oprawcy. Bo ten ostatni jest tutaj najważniejszy, to wokół niego toczy się psychologiczna rozgrywka, owa wiwisekcja umysłu pedofila, któremu dopiero zupełna demaskacja uświadamia kim naprawdę jest.

A konstrukcja postaci Hayley kłóci się ze zdrowym rozsądkiem, bo tak miało być. Tak jak pisałem, z jednej strony to Haley to symbol, a z drugiej sztuczka twórców, mająca przykuć uwagę widza, świetna sztuczka. Zwróćcie uwagę, że na końcu filmu Haley wygląda jak "czerwony kapturek", tylko że ten czerwony kapturek zjadł wilka. "Hard Candy" to udany eksperyment, a duża w tym zasługa genialnej Ellen Page.

Pozdrawiam.

PS Jeśli ktoś bierze ten film dosłownie, to nie dziwię się, że mu się nie podobał. Osobiście widziałem "Hard Candy" już kilka razy, bo warto do tego filmu wracać, dobre katharsis, przy całym natłoku przerażających informacji o wykorzystywanych dzieciach.

ocenił(a) film na 8
David_Ames

Zgadzam się. Ten film daje do myślenia, jest symboliką, jeśli ktoś doszukuje się tu czegoś w stylu "Piły" to będzie zawiedziony. Film polecam ludzią którzy nie mają płaskiego toku myślenia.

shogunx0

Ciężki, psychologiczny thriller, zmusza do refleksji. Doskonała gra aktorska E. Page. Niestety, jak dla mnie odrobinę zbyt męczący. Bez zaskakujących zwrotów akcji, a napięcie jak dla mnie stale na jednym poziomie, a oczekiwałabym raczej prądu zmiennego. Całość jasna i zrozumiała, fajnie ukazana metafora ludzkich słabości i zmagań. Mimo wszystko zbyt przewidywalne zakończenie, dla mnie bez zaskoczenia. Jeśli widz w trakcie seansu zorientował się, czego uosobieniem jest Hayley, to w zasadzie obejrzenie filmu do końca jest tylko formalnością. Motyw "czerwonego kapturka", choć stanowi ciekawe podsumowanie całości, nie wnosi do filmu nic nowego-oczywiście pod warunkiem, że widz zrozumiał fabułę, bo tym którzy nie zorientowali się wcześniej może wiele wyjaśnić ;)

karolinka_1753

Jak dla mnie arcydzieło, całkowicie przekonujący pod względem psychologii. Aktorstwo (zwłaszcza dziewczynki) na najwyższym poziomie. Trzymał w napięciu przez cały czas. 10/10

Pobierz aplikację Filmwebu!

Odkryj świat filmu w zasięgu Twojej ręki! Oglądaj, oceniaj i dziel się swoimi ulubionymi produkcjami z przyjaciółmi.
phones